Fotografie Ryszarda Pilcha jako źródło do badań socjologicznych miasta
(…) Krytyczne spojrzenie oznacza w tym wypadku poszukiwanie ukrytych struktur, wydobywanie „niewidzialnego miasta”, jak określa je Marek Krajewski[1]. Możemy powiedzieć w p
ewnym uproszczeniu, że uliczna fotografia pokazuje to, co efemeryczne, dla wielu niewidoczne, a co jest istotą życia po miejsku.
Ryszard Pilch, szczeciński artysta, praktykuje tę trudną sztukę od wielu lat. Zdjęcia tożsamościowe, jak sam je nazywa, wykonuje od 2008 roku. Jest fotografem chwili, nie inscenizuje kadrów, nie ingeruje w scenerię. Efekty jego nieprzerwanej pracy (znanej mieszkańcom miasta choćby w postaci projektu „I ♥ Szczecin”, którego jest pomysłodawcą i autorem) objawiają się publicznie od czasu do czasu w postaci wystaw lub wydawnictw, jak to, które trzymają Państwo w rękach. To jedynie wybór z ogromnego zbioru, dokonany przez samego autora.
O metodzie Ryszarda Pilcha
Zacznijmy od tego, że etnografia wizualna praktykowana przez Pilcha jest jednocześnie kroniką Szczecina. Autor portretuje znikające przestrzenie, utrwala znikające metafory, odkrywa kolejne warstwy miejskiej ikonosfery, przykrywające te poprzednie. Miasto to żywe muzeum i Pilch wydobywa na światło dzienne najcenniejsze eksponaty – począwszy od dumnych objawów lokalnej przedsiębiorczości i estetyki aspiracji rodem z lat dziewięćdziesiątych, aż po twórczość streetartową. (…)
Miasto to syf/Kocham miasto
(…) W stosunku do estetyki późnego kapitalizmu Pilch ustawia się w zdecydowanej kontrze. Idzie więc tam, gdzie nie chodzą zainteresowani obrazami miast wprost z katalogu glamour. Ostatnia rzecz, jaką można powiedzieć o Szczecinie wyłaniającym się z selekcji zdjęć Pilcha, to że jest sexy. Nie znajdziemy tu ani modnych zdjęć z drona, ani panoramy wieżowców na tle zachodzącego słońca, ani gry świateł z biurowcami w roli głównej. Ludzie – jeśli pojawiają się w ogóle – są użytkownikami miejskich szczelin. Przemykający ukradkiem, poza głównym nurtem, zawsze jednak pozostawiający po sobie wyraźny ślad, modyfikując i hackując przestrzeń.(…)
Subwersywny place-marketing
(…) A przecież Ryszard Pilch ma dar do subwersywnego place-marketingu. Wykorzystywał w swojej twórczości produkty lokalne (takie jak paprykarz Szczeciński, pasztecik), zanim to było modne. Pokazywał murale fanów szczecińskiej Pogoni, zanim ktokolwiek w zarządzie klubu załapał, że autentyczność jest unikalnym zasobem kibicowskiego potencjału.
Pilch pokazuje swoimi zdjęciami, że miasto autentyczne, chociaż z zasady nie jest na sprzedaż, to stanowi wartość, lokalne bogactwo. I niech tak zostanie. Jest w tym spojrzeniu coś optymistycznego, celebrowanie i hymn na cześć miasta. Chociaż niektórym zdjęcia w tym albumie wydadzą się “brzydkie”, to mogą pomóc w przywołaniu głębokiej więzi ze Szczecinem. Zgromadzone fotografie udowadniają, że „Szczecin” można rozumieć na wiele sposobów, odnosić do wielu przestrzeni. I że nie istnieje jeden obraz miasta w ludzkiej świadomości. (…)
Maciej Kowalewski
„Za wybitne osiągnięcia w naukach humanistycznych Nobla otrzymał dr hab. Maciej Kowalewski z Uniwersytetu Szczecińskiego – za prace poświęcone zmieniającej się relacji polityki i narracji o mieście”…
https://24kurier.pl/aktualnosci/nauka/zachodniopomorskie-noble-w-rekach-najlepszych/
ISBN: 978-83-961054-1-7
[1] Krajewski, M. (2012). Niewidzialne miasto. Warszawa: Fundacja Bęc Zmiana.
0 komentarzy