Zabierając głos w dyskusji „Trzeba nam jeszcze 100 lat? O mentalnej kondycji szczecinian”, Gazeta Wyborcza 14.05. 2012 r.
=============================================================
Zupełna zgoda co do faktów, które przedstawił prof. Piskorski. Z objawami słabej mentalnej kondycji szczecinian trudno jednak walczyć, może skuteczniejsze od leczenia skutków choroby okaże się usuwanie jej przyczyn?
Jak zmienić zatem nasze zniechęcenie i obojętność na dumne: Jestem szczecinianinem? Moim zdaniem przez innowację – przekształćmy istniejące możliwości, to co już mamy, w coś nowego – inną jakość. Promujmy nawet drobne sukcesy, wprowadźmy je do naszej codzienności.
O czym się mówi – o tym się myśli, o czym się myśli, w to się angażuje. Jedynie pozytywem buduje się tożsamość, nawet tym najdrobniejszym, który umyka w natłoku informacji i danych.
Szczecinianom brak poczucia wspólnoty i dumy z miejsca urodzenia. Cudze chwalimy, swego nie znamy. Czy mamy się czym pochwalić? Mamy. Możemy być dumni z naszego miasta, z odwagi
i niepokorności szczecinian wyrażonej przez czyny, których nie dokonał w Polsce nikt przed nami. Zapoczątkowały one proces zmiany, ale kto dziś o tym pamięta?
Możemy być dumni choćby z jedynej na świecie opery w namiocie (doskonały temat na rekord do „Księgi Guinnessa”) czy z tego, że Szczecin świetnie zorganizował The Tall Ship’s Race (2007 r.), więc w przyszłym roku znów zagości u nas żeglarska arystokracja i świat powtórnie usłyszy
o Szczecinie. Ale czy potrafimy pochwalić swoje miasto?
A nasze najpiękniejsze dziewczyny? Nigdzie nie ma tylu utytułowanych miss, co w Szczecinie.
Nikt nie mówi, że posiadamy symbol na miarę wieży Eiffla, unikat w skali świata – niezwykłe okna w czaszy szczecińskiej Katedry, nawiązujące kształtem do ryby, symbolu chrześcijaństwa. W 2009 roku, z okazji pierwszego Jarmarku Jakubowego szczecinianin, Mariusz Rajski, zaprojektował nowe logo Katedry pod wezwaniem św. Jakuba. Centralnym elementem logo jest właśnie okno wieży katedralnej, które postrzegamy jednocześnie jako rybę, a także sieć, którą Chrystus „łowił” ludzi. Okno-ryba, okno-sieć, okno-litera imienia patrona katedry. Czy można trafniej zawrzeć symbolikę przesłania i miejsca, tym bardziej, że logo zawiera także akcent szczeciński – nazwę miasta oraz fale symbolizujące jego położenie? Niestety, konkurs na logo do dziś nie został rozstrzygnięty.
A „Paprykarz szczeciński”? Przez nas często wyśmiewany, w Polsce tak popularny, że jego produkcją zajmują się aż 33 firmy (głównie z południa kraju!). Te firmy żyją z produkcji naszego paprykarza, Polacy się nim zajadają, a szczecinianie wyśmiewają.
Pozytywnych przykładów jest wiele. Ale jak młodzi mają zmienić świadomość, skoro wciąż słyszą
o „wiosce z tramwajami” i „kupach na chodniku”, a pocieszani są perspektywą Floating Garden
w roku 2050? Dostrzegajmy nawet drobne sukcesy, mówmy o tym, co dobre, czym możemy się pochwalić już dziś, a nie w odległej perspektywie. Może wówczas dumnych szczecinian doczekamy się szybciej niż za sto lat.
Ryszard Pilch
autor projektu „I ♥ Szczecin”
Prezes stowarzyszenia „Szczecinianie razem”
0 komentarzy